"Wszystko mi jedno, niech pożegnanie będzie smutne
albo nieprzyjazne, ale niech wiem, że się żegnam."
____________________
Droga Hermiono,
tęsknię za Tobą
niemiłosiernie. Nie mogę doczekać się, by ujrzeć znów Twoją roześmianą twarz,
pocałować Twe piękne malinowe usta, poczuć Cię całą w mych ramionach. I choć
wiem, że minął dopiero miesiąc od naszej rozłąki, to wiedz, że myślę o Twoich
cudownych, bystrych oczach każdego dnia. Kocham Cię mocno. Mam też nadzieję, że
moją nieobecność rekompensujesz naszej małej córeczce swoją miłością. Ucałuj i utul
do snu ode mnie naszą księżniczkę. Postaram się kupić dla Was małe upominki za
to, że musicie żyć na tę chwilę beze mnie.
Główny auror powiedział, że
niebawem wrócimy z misji na dłuższy czas. Nawet nie wiesz, jak me serce raduje się na tę wiadomość. Już wyobrażam sobie dzień, gdy znów ujrzę swoje
największe skarby. Czekajcie na mnie, najdroższe.
Twój Draco
Z gorzkimi łzami w oczach
włożyłam z powrotem pożółknięty list do zniszczonej koperty. Mojego
przedramienia kurczowo trzymała się Klara, patrząca twardo w obiekt stojący
obok nas. Pochyliłam się nad nią, szepcząc, by podeszła przywitać się z tatą.
Ze smutkiem w oczach ukucnęła przy białym grobie, mówiąc ciche „Witaj, tatusiu”.
Zdusiłam płacz. Nie mogę uwierzyć, że już nigdy moja córeczka nie ujrzy
swego ojca. Och, Draco… Pomimo upływu lat wciąż na ciebie czekamy, kochany…
Witajcie,
mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni zakończeniem.
Pomyślałam, że takie jest najlepsze.
Co prawda nie podoba mi się końcówka, bo chętnie bym się bardziej rozpisała o uczuciach Hermiony, ale zasady to zasady.
Życzę Wszystkim szczęśliwego Valentine's Day!
Rozdział pojawi się wkrótce, mogę zdradzić, że będzie dużo opisów co najmniej dwójki bohaterów.
Zacznę wprowadzać już wątki Draco x Hermiona x pozostali bohaterowie x wojna.
Pozdrawiam, A.
Jeju, ale to smutne... Szkoda mi Hermiony i Klary. I żałuję, że Draco nie dotrzymał obietnicy.
OdpowiedzUsuńPo prostu nie wiem, co teraz napisać. Mam łzy w oczach, więc ograniczę się do dwóch słów:
Genialna praca ❤
Z pewnością będę do niej wracać :)
Pozdrawiam serdecznie,
Feltson
Dziękuję bardzo!
UsuńCieszę się, że przypadła Ci do gustu.
Sama mam wobec niej jakieś tam wątpliwości, ale no! Kto nie miał chociaż raz w swoich pracach?
Dziękuję za komentarz. :)
Pozdrawiam, A.
Urocze:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie drabble z wątkiem pożegnania i smutku.
Pozdrawiam
letothers.blogspot.com
Dziękuję Ci bardzo!
Usuń~ A.
Bardzo ładny tekst, a końcówka dosłownie ścisnęła moje gardło. W moich oczach pojawiły się łezki. Ale masz rację, czasem warto przeczytać coś, co nie kończy się happy endem, by zejść na ziemię. Chętnie przeczytałabym rozwiniętą wersję tego tekstu, bo mogłoby wyjść z tego naprawdę coś dobrego. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział, już nie mogę się go doczekać!
M.
Dziękuję, M.! <3
UsuńTekst wymyśliłam dzisiaj, gdy zobaczyłam, że prawie każdy publikuje coś na Walentynki. Stwierdziłam, że odetchnę od lekcji i coś napiszę. W sumie to miałam zupełnie inną wersję, ale no... Wiesz jaka jestem niezdecydowana. XD
Jeśli mi się uda, to może spróbuję napisać coś podobnego o wiele dłuższego niż tekst z dwustoma słowami. :)
Dziękuję za komentarz!
~ A.
O kurczę, ale mnie zaskoczyłaś! :o Z okazji Walentynek spodziewałam się czegoś słodkiego, szczególnie, że pierwsza część tak nastrajała. A tu jednak... Smutno mi teraz. :C Jednak tekst bardzo dobry, również pod względem językowym. Jedynie mogę zwrócić uwagę, że auror piszemy małą literą i w tym zdaniu brakuje przecinka przed "jak":
OdpowiedzUsuń"Nawet nie wiesz jak me serce na tę wiadomość się raduje." I chyba zmieniłabym też szyk zdania, bo jakoś mi to nie brzmi. "Nawet nie wiesz, jak me serce raduje się na tę wiadomość."
Gratuluję tekstu i życzę dużo weny. :)
Dziękuję za komentarz jak i za wytknięcie błędów!
UsuńJuż je poprawiam.
Szczerze to nawet nie zauważyłam, że auror został napisany z wielkiej litery. Word mi musiał zrobić to automatycznie, czego czasem nie lubię.
Cieszę się, że droubble zaskoczyło. :) Mimo że to dzień Świętego Walentego to jakoś wolałam napisać bez happy endu.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam!
~ A.
Weszłam na Katalog, poszukać nowych blogów i nagle bum! Droubble! No to czytam. I dzisiaj są Walentynki i dzisiaj trafiłam na Twojego bloga i właśnie dzisiaj, w ten dzień Zakochanych tak poruszyłaś moje serce! O.o Historia niby znana, śmierć Draco, rozpacz Hermiony, ich córka przy grobie i list. Banał. Ale w każdej takiej historii jest magia. I w Twojej także. Wzruszyłam się i nie wiem, czy to przez ten dzień czy dlatego, że tak ładnie to napisałaś i zakończyłaś.
OdpowiedzUsuńCo prawda nie mam wiele czasu, ale spróbuję zaglądać jak najczęściej. :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej czasu, a także wytrwałości w pisaniu:
Ashta :3
Trudno jest czasem wymyślić coś, co nie zostało stworzone, zwłaszcza jeśli chodzi o Dramione. Dlatego zdaję sobie sprawę, że ta historyjka nie jest jakimś wyczynem. Pamiętam, że kiedyś chciałam stworzyć coś związanego z listami, zważając na fakt, że sama je piszę i jakoś wreszcie mi się udało! Co prawda nie tego oczekiwałam, ale jako że dziś są Walentynki, a mój czas jest ograniczony, to postanowiłam stworzyć choć namiastkę takiego pomysłu.
UsuńMiło mi, że się spodobała i że wśród wielu blogów postanowiłaś zainteresować się moją historią.
Dziękuję za szczerą opinię i zapraszam na pozostałe swoje wpisy. :)
Pozdrawiam również!
~ A.
Zakręciła mi się łza w oku...To było takie smutne, ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów więc nic więcej nie napiszę.
Życzę ci tylko dużo weny :)
Pozdrawiam
Arabella
Dziękuję bardzo za opinię jak i wenę, która, jak każdy dobrze wie, zawsze się przydaje!
UsuńPozdrawiam swoją prawie imienniczkę blogową! :D
~ A.
Piękne. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu częściej zaglądać.
Weny życzę! ;)
Dziękuję bardzo!
UsuńCieszę się, że mam nową czytelniczkę. ^_^
Pozdrawiam, A.
Chyba właśnie przeczytałam najsmutniejsze drabble. Czytając nie dało się nie płakać. Biedna Hermiona. 100 słów, które zapadają człowiekowi w pamięć. Cieszę się, że zajrzałam na twój blog. Czekam na więcej takich miłych niespodzianek.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńNiestety to nie sto słów, a dwieście, obawiam się, że nie zmieściłabym się w tym limicie. :D Musiałabym trochę poćwiczyć.
Cieszę się, że masz takie miłe zdanie na temat mojego bloga.
Nawet nie wiesz jak wiele dla mnie znaczą takie komentarze. :)
Pozdrawiam, A.
Bardzo miły i przyjemny tekst, ale chyba nie odczuwam go tak, jak powinnam, ponieważ jestem właśnie po przeczytaniu iluś smutnych miniaturek z rzędu na Waszym katalogu.
OdpowiedzUsuńRozczulił mnie jednak list Draco i wspomnienie o córeczce. :)
Czekam na rozdział i pozdrawiam!
Dziękuję!
UsuńRozdział pojawi się niebawem. :)
Pozdrawiam, A.